z jednej strony Święto Zakochanych, miłe, radosne, czas na wyznawanie sobie uczuć, ale z drugiej strony uczucia wyznawać można sobie codziennie, a Walentynki dla osób samotnych niczym szczególnym nie są. Więc czy Walentynki można uznać za święto niepotrzebne???
Wiele pytań dotyczących dzisiejszego dnia chodzi mi po głowie, a na większość z nich odpowiedzi nie znam.
Wg Wikipedii - historia Walentynek:
Walentynki są obchodzone w południowej i zachodniej Europie od średniowiecza. Europa północna i wschodnia dołączyła do walentynkowego grona znacznie później. Pierwowzorem walentynek było starorzymskie święto: Luperkalia.
Pomimo katolickiego patrona tego święta, czasem wiązane jest ono ze zbieżnym terminowo zwyczajem pochodzącym z Cesarstwa Rzymskiego,
polegającym głównie na poszukiwaniu wybranki serca, np. przez losowanie
jej imienia ze specjalnej urny. Współczesny dzień zakochanych nie ma
jednak bezpośredniego związku z jednym konkretnym świętem starożytnego
Rzymu, choć jest kojarzony z takimi postaciami z mitologii jak Kupidyn, Eros, Pan czy Juno Februata.
Możliwe, że zwyczaje związane z tym dniem nawiązują do starożytnego święta rzymskiego, zwanego Luperkaliami, obchodzonego 14–15 lutego ku czci Junony, rzymskiej bogini kobiet i małżeństwa, oraz Pana, boga przyrody[2][3].
Z kolei Brytyjczycy uważają to święto za własne z uwagi na fakt, że rozsławił je na cały świat sir Walter Scott żyjący w XVIII wieku.
A więc już wiem ;>
To tyle na dzisiaj,
Pozdrawiam, Artist.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za wasze opinie, Twoje zdanie = więcej chęci do pracy/ poprawa ;-)