Ostatnio zobaczyłam w sklepie pierwszy numer gazetki DeAgostini (czy jakoś tak).
Odrazu kupiłam magazyn. Prezentem w nim były foremki do wyciskania ciastek.
Następnego dnia wzięłam się do pieczenia, oto wyniki:
foremki
Motylki i moje pierwsze lukrowanie lukrem królewskim ;-)
Haaha tez je pieklam :D tyle ze bez lukrowania ale z przepisu z gazetki i wyszly mega pyyyyszne :)
OdpowiedzUsuń